27 grudnia 2018 roku minęła 11 rocznica powołania spółki Koleje Dolnośląskie, przewoźnika który stał się symbolem sukcesu samorządowych spółek kolejowych i a żółto białe nowoczesne pociągi zostały symbolem Dolnego Śląska. W grudniu 2018 roku minęło też 10 lat od uruchomienia przewozów przez spółkę, która dziś dzierży palmę pierwszeństwa w kategorii wzrostu liczby przewożonych pasażerów. Spółka w roku 2018 przewiozła ponad 11,6 mln pasażerów czyli o ponad 2,2 mln więcej niż przed rokiem.

- Trwają ostatnie kalkulacje i podliczenia, ale już wiadomo że Koleje Dolnośląskie w roku 2018, po 10 latach od rozpoczęcia przewozów, przewiozły w ciągu roku ponad 11,6 mln pasażerów. To oznacza wzrost o prawie 25 procent rok do roku, zatem jest to też kolejny z rzędu rok z rekordowym wzrostem liczby pasażerów. To największy wzrost spośród wszystkich przewoźników kolejowych w kraju – komentuje Piotr Rachwalski, prezes Kolei Dolnośląskich.

W 3 miesiącach 2018 osiągnięto miesięczny wynik ponad 1 mln pasażerów, a w każdym z pozostałych miesięcy ponad 0,9 mln przewiezionych pasażerów miesięcznie. To więcej niż przewieziono w całym 2011 roku, trzecim roku prowadzenia przewozów przez Koleje Dolnośląskie.

Koleje Dolnośląskie już od kilku lat regularnie osiągają około 2-milionowy przyrost liczby pasażerów w ciągu roku. W minionych dwunastu miesiącach przewiozły ponad 11,6 mln osób. W roku 2017 spółka przewiozła 9,38 mln pasażerów. Rok 2016 zakończyła z wynikiem 7,3 mln pasażerów na pokładzie, w 2015 było to 5,2 mln, a w 2014 – 3,6 mln. Przed 5 laty, w 2013 roku spółka przewoziła 2,4 mln pasażerów.

Dzięki takim wzrostom Koleje Dolnośląskie pozostają najdynamiczniej rozwijającym się przewoźnikiem kolejowym w Polsce. W ciągu 5 lat wzrost liczby pasażerów wyniósł bowiem ponad 480 proc. Dla porównania w tym samym czasie Koleje Wielkopolskie urosły o ok. 50 proc., WKD i warszawska SKM wzrosły o kilkanaście procent, a Koleje Śląskie czy Koleje Mazowieckie zanotowały zerowy wzrost lub wręcz spadki liczby pasażerów w porównaniu z rokiem 2013.

Tak dobry wynik udało się osiągnąć mimo tego, iż w ostatnich 12 miesiącach Koleje Dolnośląskie uruchomiły nowe przewozy tylko na jednej linii do Kłodzka i Międzylesia, gdzie częściowo zastąpiły pociągi POLREGIO. Poza tym KD uruchomiły nowe sezonowe połączenia do Adrspachu (Skalnego Miasta).

Wraz z nowym rozkładem Koleje Dolnośląskie uruchomiły codzienne połączenia do Kamiennej Góry i Lubawki. Plany na rok 2019 zakładają uruchomienie po zakończonych pracach torowych połączeń codziennych z Legnicy do Lubina oraz z Wrocławia do Milicza i Krotoszyna. W przyszłych latach KD obsługiwać będzie także planowane do reaktywacji linie do Jelcza przez Wrocław Wojnów , do Świdnicy przez Sobótkę (i dalej do Jedliny Zdroju) oraz z Dzierżoniowa do Bielawy.

- Wspólna praca organizatora i przewoźnika czyli samorządu wojewódzkiego oraz pracowników Kolei Dolnośląskich, daje efekty i pokazuje że możliwe jest wyrwanie pasażerów zza kierownicy samochodu przy zachowaniu ekonomiczności kolei i dobrego gospodarowania środkami publicznymi – komentuje Piotr Rachwalski.

Koleje Dolnośląskie zainwestowały w ostatnich 4 latach w rozwój prawie 740 mln zł. Spółka zbudowała nowoczesne zaplecze oraz zakupiła z własnych środków oraz zdobywając prawie 420 mln zł ze środków UE (regionalnych i krajowych), 29 nowych pociągów, składających się z 110 wagonów. Wkrótce rozstrzygnięty zostanie przetarg na kolejne 11 pociągów. Równocześnie oferują swe usługi najtaniej w Polsce.