Za kilka tygodni wejdzie w zycie nowy artykuł kodeksu wykroczeń, który przewiduje karę grzywny za błędne oznakowanie dróg wewnętrznych - czyli np. wewnątrzzakładowych ulic, osiedlowych alejek albo sklepowych parkingów. To efekt ogłoszonej już dwa lata temu nowelizacji. Kolejna zmiana w prawie - rozporządzenie ministra spraw wewnętrznych - sprawi, że mandat karny za nowe wykroczenie będzie mógł wystawić strażnik miejski.
Przepis zmuszający zarządców prywatnych terenów do dokładniejszego znakowania dróg wewnętrznych był przez kierowców wyczekiwany od dawna. Nagminnie zdarzają się bowiem sytuacje, gdy tablice - na przykład na parkingach przy hipermarketach - nie przypominają prawie wcale wzorów znanych z kodeksu drogowego. W związku z czym nie wiadomo, co dokladnie miała na myśli osoba, które je ustawiała. Bywają też sytuacje, gdy znajdujące się na prywatnych drogach znaki po prostu wprowadzają kierowców w błąd. Często też samo usytuowanie tarcz i słupów (zbyt blisko drogi, lub w sposób ograniczający widoczność) stwarza zagrożenie dla ruchu.
Pozwolenie strażnikom miejskim na karanie mandatami zarządców prywatnych terenów ma - zdaniem resortu - sprawić, że źle oznakowane drogi wewnętrzne szybko znikną z naszego krajobrazu. “Przedmiotowe uprawnienie pozwoli (...) na skuteczną reakcję na zgłoszenia pochodzące (...) od mieszkańców danej ulicy, czy osiedla, którzy często zwracają się do strażników miejskich o podjęcie działań wobec nieprawidłowo usytuowanych znaków na drodze wewnętrznej” - czytamy w uzasadnieniu do projektu rozporządzenia.
Odpowiedzialność - według nowych przepisów - będzie mógł ponieść ten, kto naruszył przepisy dotyczące znakowania dróg wewnętrznych a także osoba, która zleciła wadliwe rozmieszczenie oznakowania. Artykuł KW wprowadzający karę grzywny za to wykroczenie ma wejść w życie w drugiej połowie sierpnia. Rozporządzenie uprawniające strażników do nakładania za nie mandatów znajduje się obecnie w fazie uzgodnień międzyresortowych.