REKLAMA
Lca.pl » Moto » Na torach

2014-07-02 08:13:38 - Autor: DZ (lca.pl)
Dojazd do Wrocławia jest najważniejszy
Nowy prezes Kolei Dolnośląskich Piotr Rachwalski spotkał się we wtorek z dziennikarzami i pasażerami w jednym z pociągów relacji Wrocław—Legnica. Opowiadał o swojej wizji spółki. Niestety – bardzo ogólnikowo.
REKLAMA


Konferencja prasowa Piotra Rachwalskiego
Foto: DZ (lca.pl)

Piotr Rachwalski
Foto: DZ (lca.pl)
Na spotkaniu przeprowadzonym w elektrycznym pociągu jadącym najbardziej obleganą wojewódzką trasą, prócz prezesa Rachwalskiego, obecny był także wicemarszałek Dolnego Śląska Jerzy Michalak. Tuż przed dotarciem do legnickiego dworca wspólnie rozdawali zaskoczonym podróżnym cukierki i kartonowe modele pociągów. Wcześniej jednak opowiadali dziennikarzom o planach rozwoju kolei w regionie. Unikali jednak konkretnych deklaracji.

Zdaniem Michalaka kolej zbyt dużo kosztuje. Nowy prezes, ekonomista transportu przewodzący przez kilka lat prywatnej autobusowej spółce z Pomorza, ma pomóc zoptymalizować wydatki na pociągi. — Chcemy by było taniej, także dla pasażerów, i by rozkład był bardziej dostosowany do ich potrzeb — stwierdził. Drogą do tego ma być według niego m.in. przejmowanie torów (zarządzanych dotychczas przez państwową spółkę PKP Polskie Linie Kolejowe) przez samorząd.

— To jest rzecz, którą musimy zmienić, bo za te tory, kolokwialnie mówiąc, płacimy jak za zboże — stwierdził wicemarszałek, ale konkretnych planów zdradzać nie chciał. Jednak zarówno nowy prezes KD, jak i urzędnicy z Urzędu Marszałkowskiego wprost mówią, że zdecydowanym priorytetem będzie dla nich zapewnienie dowozu z różnych dolnośląskich miejscowości do Wrocławia. W związku z tym najpoważniej rozważają samodzielne zarządzanie linią z Sobótki do stolicy województwa. Na rychłą reaktywację wyczekiwanej, choćby przez turystów z Legnicy, trasy do Złotoryi i Jeleniej Góry raczej nie mamy co liczyć. Tak samo zresztą, jak linii z Jeleniej Góry do Karpacza. Najprawdopodobniej kolejarze jeszcze długo będą tam wozić pasażerów... autobusami (robi tak obecnie spółka Przewozy Regionalne, w ramach swojej marki InterRegio Bus), bo tory pomiędzy tymi dwoma miejscowościami od lat nie nadają do jazdy .

Prezes Rachwalski myśli natomiast o promocjach cenowych, które mają przyciągnąć do pociągów „obrażone” na kolej osoby. — Myślę, że już jesienią pojawią się jakieś obniżki. Będzie taniej, może nie na wszystkich liniach, ale na pewno w godzinach pozaszczytowych. Pojazdy są wtedy najmniej obciążone. Chcemy zachęcić tych, którzy korzystają z własnego transportu lub z busów. Oni odwrócili się od kolei przez lata brudnego taboru, czy niemiłej obsługi i nie mają pojęcia, jaka teraz rewolucja dokonała się w pociągach — powiedział. — Przez korki na wjazdach do miast coraz więcej osób przekonuje się, że tylko transport publiczny jest w stanie zapewnić szybki i wygodny dojazd. Tak jest ostatnio na całym świecie, nawet w tak „samochodowym” kraju jak USA. Musimy tę tendencję dobrze wykorzystać — podsumował. Pomóc ma w tym głównie nowy elektryczny tabor pozyskiwany dzięki unijnym funduszom.

Wydaje się jednak, że zanim przyjdzie czas na dynamiczny rozwój, należy pomyśleć o rozwiązaniu problemów, które już teraz trapią spółkę. Bardziej niż pociągów na prąd brakuje bowiem w KD taboru spalinowego. Domyśla się tego każdy, kto regularnie podróżuje linią Legnicą—Kłodzko. Nikogo już tam nie dziwi, że awaria szynobusu (a do nich dochodzi dość często) skutkuje całkowitym odwoływaniem kursów na tej trasie i wysłaniem w zamian autobusów zastępczych. A gdyby pasażerowie chcieli jechać autobusem, wybrali by przecież „prywaciarzy” lub legnicki PKS, a nie przewoźnika kolejowego.

— Tak, to jest z pewnością nasza pięta achillesowa. Nasz tabor spalinowy jest dość wyeksploatowany, głównie z powodu stanu technicznego linii, po których się porusza — mówił Piotr Rachwalski. — Pozyskanie nowych szynobusów nie jest łatwe. To kwestia co najmniej roku, albo dwóch, jednak sprawa, którą chciałbym się pilnie zająć, to jakość komunikacji zastępczej. Nie powinno być tak, że na dworzec podjeżdża bus, przez którego wąskie drzwi nie może wejść matka z dzieckiem w wózku, osoba z większym bagażem, niepełnosprawny, czy choćby rowerzysta. Muszą być zapewnione pewne standardy i będziemy ich wymagać — stwierdził.

Prezes odniósł się także do kwestii problemów kadrowych w spółce. Tajemnicą poliszynela jest, że Kolejom Dolnośląskim brakuje maszynistów. Zdaniem Piotra Rachwalskiego nie wynika to jednak z warunków pracy oferowanych przez firmę. — Porównałem płace u nas ze spółką SKM Warszawa i okazuje się, że w KD jest ciut lepiej, mimo że przecież o stolicy kraju mówi się, że zarobki są tam kosmiczne. Problemem jest system szkolenia maszynistów w Polsce, który został tak naprawdę rozłożony. Zlikwidowano kolejowe klasy w szkołach i jest przez to duża pokoleniowa dziura. Z pewnych roczników w ogóle nie było do nas dopływu młodych ludzi — mówił prezes dolnośląskiego przewoźnika. Jak dodał, brak maszynistów jest faktycznie poważnym kłopotem, ale by zminimalizować jego skutki przyjrzy się przede wszystkim organizacji pracy. — Chodzi na przykład o obiegi pociągów. Czasami zleceniodawca [Urząd Marszałkowski – przyp. red] daje nam takie warunki, że pociąg musi przez jakiś czas bezczynnie stać. Maszyniście i tak trzeba wtedy zapłacić. Tak zamówionej usługi nie da się wykonać tanio. Przy współpracy z marszałkiem będziemy się starali, by tabor i maszyniści jeździli jak najwięcej, aby jak najlepiej wykorzystać przyznane nam środki — zadeklarował.

Prezes wypowiedział się także na temat przedłużających się w nieskończoność problemów ze sprzedażą biletów PKP Intercity w kasach KD. Możliwość zapłacenia na legnickim dworcu za przejazd pociągiem w głąb kraju miała się pojawić już na przełomie kwietnia i maja tego roku. A i to był jeden z już kolejnych terminów, jakie kolejarze wyznaczali sobie na zawarcie odpowiedniego porozumienia. Niektórzy zdążyli zwątpić, że ogólnopolski przewoźnik będzie jeszcze kiedykolwiek sprzedawał swoje bilety w Legnicy. Sprawa zdążyła już otrzeć się nawet o resort transportu.

— Jestem zwolennikiem tego, by w naszych kasach były dostępne bilety na przejazd wszystkimi możliwymi pociągami — stwierdził Piotr Rachwalski. — Chodzi jednak o kwestie organizacyjne. Nie chcemy, by było tak, że osoba kupująca bilet na trasę z kilkoma przesiadkami blokowała okienko pasażerom, którzy muszą szybko zapłacić za przejazd najbliższym pociągiem do miejsca ich pracy. Musimy pomyśleć o odpowiednim rozwiązaniu — powiedział. — Ale na pewno nie zrezygnujemy z planów wdrażania dystrybucji biletów innych spółek w naszych punktach sprzedaży.


 

Byłeś świadkiem ciekawego wydarzenia? Opisz je i podziel się swoją wiedzą z innymi. Nakręciłeś film, lub zrobiłeś zdjęcie? Przyślij do nas, niech legniczanie zobaczą to, czego byłeś świadkiem.
500 197 963 – zadzwoń do nas lub wyślij sms-a, mms-a.
Zdjęcia i filmy Waszego autorstwa wysyłać można także na adres kontakt@lca.pl

Podziel się:

Brak komentarzy. Dodaj swój komentarz
REKLAMA
PRZECZYTAJ TAKŻE
Legnica -
Wypadek przy zjeździe na S3. Utrudnienia w ruchu
Legnica -
PKP PLK zwiększą poziom bezpieczeństwa na Koskowickiej i Gniewomierskiej
Legnica -
Koleje Dolnośląskie chcą kupić piętrowe pociągi. W planach także składy spalinowe
Legnica -
W aplikacji Google Maps sprawdzisz gdzie jest pociąg
REKLAMA
Legnica -
Aktualizacja. Uszkodzona sieć trakcyjna naprawiona
Legnica -
Koleje Dolnośląskie świętują jubileusz. Maja się czym pochwalić
Legnica -
Wybierz się w podróż Koleją Izerską
Legnica -
Świeradów-Zdrój wraca na kolejową mapę Polski
Legnica -
Sprawdź, co się zmienia w rozkładzie jazdy Kolei Dolnośląskich
Legnica -
Przy ulicy Chojnowskiej powstanie przystanek Legnica Zachodnia
PORTAL LCA.PL
O firmie | Praca | Kontakt | Regulamin
59-220 Legnica, Wjazdowa 6
tel: +48 500 197 963
e-mail: redakcja@lca.pl