Na tym jednak ich zastosowanie się nie skończy. – Kamery będą mogły nie tylko wykrywać obecność samochodów, ale także rejestrować i analizować jak dużo pojazdów i jakiego rodzaju przejeżdża dziennie przez dane skrzyżowanie, czy są to auta osobowe, czy na przykład ciężarówki – tłumaczy dyrektor Szymkowiak. Usprawni to analizę ruchu odbywającego się po legnickich ulicach i pomoże w poprawieniu jego organizacji. Jak dodaje, urządzenia znajdą się nad niemal każdą sygnalizacją w naszym mieście.
System będzie w pełni zautomatyzowany, choć oczywiście nie oznacza to, że nie wymaga obecności operatorów nadzorujących jego pracę. Zwłaszcza, że na niektórych skrzyżowaniach kamery mają pełnić dodatkową funkcję. Będą rejestrować przejazdy na czerwonym świetle, i – jak określa to szef ZDM – „inne nietypowe zdarzenia drogowe”. Będzie tak jednak tylko w kilku miejscach. Jakich? – Na razie jeszcze nie mogę powiedzieć – ucina Andrzej Szymkowiak.
Urządzenia będą elementem scentralizowanego systemu zarządzania ruchem drogowym, jaki buduje miasto. Cała inwestycja pochłonie ponad 21 mln złotych. 85% tej kwoty (18 mln zł) pokryje unijna dotacja.