Stacja Legnica to grupa nieformalna. Łączy ich miłość do samochodów. Okazało się jednak, że ta miłość to dla nich za mało, wykazali się nie lada empatią i postanowili przy okazji zlotu zorganizować wielką imprezę mikołajkowo – charytatywną dla dzieci z Zespołem Downa.

- Jesteśmy nieformalnym stowarzyszeniem, grupą zainteresowaną motoryzacją. Postanowiliśmy zorganizować wielki zlot samochodowy, a przy okazji zrobić coś dla innych. Współpracujemy z „Otwórz Serce” i postanowiliśmy zorganizować przy okazji zlotu imprezę charytatywną. Uczestnicy płacą cegiełkę za wjazd, mamy ciepłe posiłki i ciasta za symboliczną opłatą, wszystko trafi do puszek, a później do stowarzyszenia – powiedział Mateusz Grabowiecki z nieformalnej grupy Stacja Legnica.

Organizatorzy zorganizowali też aukcję charytatywną i zbierali datki dla „Otwórz Serce” do puszek.

- Bardzo jest nam miło, że młodzi ludzie nie są obojętni na niepełnosprawność, która jest bardzo trudnym tematem. Oni chcą pomagać i jesteśmy im za to bardzo wdzięczni w imieniu swoim i dzieci. Wszystkie środki dzisiaj zebrane, zostaną przeznaczone na rehabilitację naszych dzieci. Dla nas to bardzo ważne, żeby wspierać ich w rozwoju i pomagać się usamodzielniać, a potrzebują pomocy i wsparcia bardziej niż inne dzieci. Jesteśmy bardzo wdzięczni, bo jako organizacja pozarządowa, utrzymujemy się z 1,5 procent i darowizn od dobrych ludzi – podkreśliła Anna Kącka, prezes Stowarzyszenia „Otwórz Serce”.

Podczas imprezy zebrano 18,821,05 złotych. Do nieformalnej grupy Stacja Legnica należą fani motoryzacji w wieku od 16 do 35 roku życia.