Nie można już bezkarnie cofać licznika!
Oszuści nie mają skrupułów, zmieniając wartość liczników nie tylko o setki, ale i tysiące kilometrów przebiegu. Pamiętajmy jednakowo, że jeszcze jakiś czas temu nie było zbyt wielu możliwości, by temu przeciwdziałać, zwłaszcza że prawo nie stało po stronie kupującego. Wiele się zmieniło w roku 2019, gdy w kodeksie karnym uwzględniono nowy przepis dotyczący cofnięcia licznika, definiując ten zabieg jako przestępstwo. Od tej pory skala tego procedura uległa zmianie, zmniejszając się, niemniej decydując się na zakup auta używanego, powinniśmy zawsze trzymać rękę na pulsie. Najprostszy sposób, by poznać prawdziwy stan licznika, jest sięgnięcie po numer VIN i przeanalizowanie go za pomocą bestvin.pl.
Co grozi osobom zmieniającym przebieg w samochodzie?
Nim zostały zmienione przepisy, proceder zmiany stanu licznika był bardzo powszechny, ponieważ osobom, które to robiły, nie groziła żadna odpowiedzialność prawna. A to dlatego, że ciężko im było udowodnić osiągnięcie korzyści majątkowych przez to, że wprowadzili klienta w błąd. Dopiero gdy podciągnięto tę czynność pod artykuł 286 Kodeksu karnego, czyli popełnienie oszustwa, sprawiło, że można było dochodzić swoich praw, a w konsekwencji ukarać sprawców. Najważniejsze, że kodeks karny jasno określa tego rodzaju manipulację, nazywając ją po imieniu jako przestępstwo. Wyszczególnione są też kary, które przysługują dla sprawców tego oszustwa. Kara jest dość poważna, można pójść do więzienia od 3 miesięcy do nawet 5 lat. Ale to nie wszystkie konsekwencje, ponieważ osobom cofającym licznik grozi też kara finansowa, wynosząca maksymalnie do 3 tysięcy złotych. Może i niedużo, ale to zawsze coś, zwłaszcza gdy porównamy wcześniejszy stan prawny.
Uważajmy, żeby przypadkiem nie stać się podejrzanymi!
Warto jednocześnie pamiętać, by przez przypadek nie stać się przestępcą! Przepisy są bowiem skonstruowane w ten sposób, że każda ingerencja w licznik lub osprzęt może być potraktowana jako próba oszustwa. Z tego względu więc powinniśmy zgłosić to w stacji kontroli pojazdów. Odnosi się to przede wszystkim do sytuacji, gdy licznik uległ nieodwracalnej awarii. Jeśli wcześniej nie zgłosimy naprawy, to narażamy się na karę, szczególnie jak samochód skontroluje policja.
Jak nie dać się oszustom?
Najważniejsze to pamiętać, że od stycznia 2014 roku diagnosta, wykonując badanie techniczne pojazdu, musi zapisać jego przebieg w bazie Centralnej Ewidencji Pojazdów. Dzięki temu można sprawdzić te informacje w bazie CEPiK. Do tego celu potrzebujemy numeru rejestracyjnego pojazdu, numer VIN pojazdu i datę pierwszej rejestracji pojazdu. Jak wspomnieliśmy wcześniej, posiadając numer VIN, można też bardzo łatwo i szybko go przeanalizować, korzystając z dekodera VIN.
Jak widać, zmiana stanu licznika nie jest już tak częsta, jak dawniej, lecz mimo to takie sytuacje się zdarzają. Z drugiej strony każdy może sprawdzić, jaki jest rzeczywisty stan licznika, co pozwoli wyeliminować ryzyko, że kupimy auto mniej wartościowe, niż to jest zadeklarowane.