Jak się okazało, kierującym był 44-letni mieszkaniec powiatu bolesławickiego, który kierując Fiatem, jechał całą szerokością drogi i wjeżdżał na krawężniki, czym stwarzał zagrożenie dla innych uczestników ruchu drogowego. W pewnym momencie uderzył w znak drogowy przy przystanku autobusowym, następnie wycofał i pojechał dalej nie zważając na nawoływania świadków żeby się zatrzymał. Następnie uderzył w bariery oddzielające chodnik od jezdni i zatrzymał się. Świadkowie dogonili pojazd i zabrali kierującemu kluczyki oraz powiadomili policję. Badanie stanu trzeźwości wykazało, że mężczyzna miał blisko 2,5 promila alkoholu w wydychanym powietrzu.
Można mówić o dużym szczęściu, że nikomu nic się nie stało i nie doszło do tragedii. Zatrzymany przez policjantów nietrzeźwy kierowca stracił prawo jazdy, został też zatrzymany dowód rejestracyjny pojazdu z uwagi na zniszczenia spowodowane „pijacką jazdą”. Wkrótce za swoje czyny odpowie przed sądem.
To kolejny przypadek obywatelskiego ujęcia nietrzeźwego kierowcy. Apelujemy zarówno do kierowców jak i do postronnych osób, którzy widzą, że osoba nietrzeźwa kieruje pojazdem lub próbuje wsiąść za kierownicę, aby uniemożliwić jej to i powiadomić policję. Nie reagując na naganne zachowanie dajemy przyzwolenie nietrzeźwym na kierowanie pojazdami, co w konsekwencji może doprowadzić do tragedii.
Pamiętajmy, że ujęcie obywatelskie to przywilej, który każdemu obywatelowi daje art. 243 Kodeksu Postępowania Karnego. Przestępcę można zatrzymać zarówno na gorącym uczynku, jak i po pościgu, podjętym bezpośrednio po popełnieniu przestępstwa.
Trzeba jednak pamiętać, że takie prawo przysługuje w jednym z dwóch przypadków: gdy zachodzi obawa ukrycia się sprawcy bądź, gdy nie można ustalić jego tożsamości. Zatrzymanego w ten sposób przestępcę należy niezwłocznie przekazać w ręce policji.